poniedziałek, 4 czerwca 2012

"Trochę" skornikowana szafa po babci .

 Trafiła nam się do renowacji sosnowa wiejska szafa w stylu Ludwik Filip, która była pamiątką po babci i dla klienta stanowiła dużą wartość sentymentalną . Szafa była bardzo zniszczona. Przed sklejeniem i naprawą poszczególnych elementów wymagała pozbycia się korników odpowiednim preparatem.. Żeby uniknąć cyklinowania i ostrego szlifowania, szafę umyłem Scansolem (ostra chemia!, używaj rękawiczek) chyba ze cztery razy. Oczywiście trochę szpachlowania, lekkie szlifowanie papierem ściernym od gradacji 80,100,180. Bejcowanie, ja użyłem koloru "ciemny orzech" zmieszany z  "jasny dąb" (nie należy bać się mieszania kolorów, z bejcami jak z farbami można eksperymentować do bólu).
Potem zagruntowałem bejcowaną powierzchnię politurą, dwa razy. Na drugi dzień przeszlifowałem szafę papierem 240.
Po wyczyszczeniu z kurzu nałożyłem wosk  o odcieniu "średni dąb no i  po półgodzinie polerka. Producenci wosku polecają do nakładania wełnę stalową,  ja nie mogę się do tego przekonać. Nakładam  wosk okrągłym pędzlem szczeciniakiem a do polerowania używam miękką szczotkę lub bawełniane szmaty. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.